piątek, 19 kwietnia 2013

Kolastyna- serum i krem :)

Przyszedł czas na nowe recenzję, szybko i na temat o tym co
mnie ostatnio zachwyciło :)

W Hebe bardzo często można trafić na wspaniałe okazje, promocje które kuszą.
A ja prawie żadnej nie umiem się oprzeć :)
W kwietniowym katalogu mamy takich wiele.
Ja znalazłam coś dla siebie, coś czego potrzebuję teraz bardzo :) 
Obiecałam powiększać kolekcję kremów i balsamów do ujędrniania i antycellulitowych.
Obiecałam i słowa dotrzymałam!
Okazja nie z tej ziemi!
2 produkty w cenie 1- i jak to się można powstrzymać? ;>
Produkty firmy KOLASTYNA- BODYSLIM po 200 ml
wybierasz jeden spośród 3 a w gratisie dostajesz antycellulitowy krem do masażu :) 

 1.
 2.

1. Moim wyborem okazało się termoaktywne serum
wyszczuplająco- antycellulitowe.
Zawsze chciałam mieć serum z efektem rozgrzewającym jednak.. zawiodłam się!
Obietnice są wielkie jak zawsze. 
Mamy zapewnione że pośladki i brzuch zeszczupleją nam o kilka cm, poprawi
się sprężystość i jędrność skóry.
Rezultaty widoczne już po 4 tygodniach!
Unikalna kompozycja kolagenu, elastyny i glikogenu w połączeniu z kompleksem lipofirm 
przywraca prawidłową strukturę włókien kolagenu oraz stymuluję i reguluję krążenie krwi.
Serum wzbogacone jest ekstraktem z guarany.
Aktywuję metabolizm komórek tłuszczowych i pomaga oczyścić tkanki z toksyn.

A jakie są moje odczucia?
Żelowa konsystencja, bardziej przypomina mi maść na stłuczenia,
a ręce się kleją okropnie.
Nie zauważyłam żeby moja skóra była po nim była tak wspaniała.

Zalety:
-cena 12.99 zł 2 w 1
-ładny zapach 
-opakowanie

Wady: 
- brak rozgrzewania
- konsystencja
- za szybko się wchłania 
- nie napina skóry

Drugi produkt zachwycił mnie totalnie!
Obietnice są takie same jak przy serum, jednak krem do masażu
sprawdza się jak najlepiej.
Już po pierwszym użyciu zauważyłam napięcie skóry.
Ma takie same główne składniki co poprzednik ale jemu wierzę bardziej.
Smaruję się nim na udach i brzuchu na wieczór i po ćwiczeniach.
Moja skóra jest otoczona delikatną niewidzialną powłoczką,
która ściąga moje sadełko i zaciska, przez co uczucie napięcia jest bardzo miłe :)

Zalety:
-cena 
- konsystencja kremu
- wchłania się umiarkowanie
- nawiliża
- spina skórę
- skóra jest po nim sprężysta 
- opakowanie
- zapach 

Wady:
-mogłoby być go więcej :D

Za jakiś czas może bardziej przekonam się do serum, 
i pod koniec użytkowania opowiem wam o moich stosunkach z nimi :D
                                                                                                            Buzia xoxo
 

wtorek, 9 kwietnia 2013

Dużo o tym jak zadbać o ciało podczas odchudzania! :)

Odpowiednia pielęgnacja ciała jest bardzo ważna.
Treningi dają nam piękne ciało ale nie skórę.
Gdy chudniemy musi zadbać o kondycję naszej skóry aby ta odpowiednio się skurczyła.
Dlatego tak bardzo ważne jest używanie różnych specyfików.
Systematyczność gra tu pierwsze skrzypce, codziennie rano i wieczorem po treningu czy też prysznicu
musimy wklepywać, wsmarowywać, mleczka lub balsamy ujędrniające, które zapewnią nam
silne ujędrnienie i nawilżenie, a dodatkowo mają właściwości antycellulitowe.

Na naszym rynku są setki różnych kosmetyków których producenci obiecują nam cuda.
I ja w te cuda wierzę, pewnie niektórzy z was sądzę że to głupie i naiwne ale KAŻDY kto zastosował taki 
kosmetyk w czasie odchudzania i treningów sportowych, wie że mogą zdziałać cuda :)
Sama dieta i ćwiczenia nie zapewnią nam pięknej wchłoniętej, ujędrnionej, zdrowej skóry.
Muszą nam w tym pomóc małe elfy :) 
Na pewno nie zaczniemy dzięki nim tracić na wadzę i w jedną noc nie staniemy się super szczupłe ale małe skromne efekty na pewno będą zauważalne. 
Mamy różne kosmetyki do wyboru np.
termoaktywne, z efektem chłodzącym, 3D i 4D, ujędrniające, push up, wyszczuplające, 
modelujące, ukierunkowane na biust, pośladki, biodra, brzuch i uda oraz antycellulitowe -serum,
mleczka, balsamy, żele, peelingi, maski.
Nie wiem ile tego jeszcze jest, ale uwierzcie mi że nie trzeba używać tego wszystkiego aby nasza
sylwetka po kilku tygodniach stała się szczuplejsza o kilka cm.
Pamiętajcie że cały problem naszej skóry leży w środku, a specyfiki na zewnątrz to tylko dodatek.

80 % kobiet ma problem z cellulitem a obszary które najczęściej
nas atakuję to dziadostwo to: brzuch, pośladki i uda.
Niestety.
Aby się go pozbyć, trzeba ćwiczyć regularnie te partie ciała, masować je kosmetykami i pić DUŻO wody!
Codziennie rano i wieczorem masujmy pomarańczową skórkę odpowiednimi kosmetykami.
Wybierajmy te w których skład wchodzą m.in. glaucyna, ekstrakt z ananasa, różowy pieprz, 
kwas hialuronowy, wyciągi z guarany, cytryny i iglicy włoskiej.

Dużym problemem jest również biust, który na początku diety, spada najszybciej.
Ale kochane bez obaw, nie ma sytuacji bez wyjścia :)
Aby nasz biust nie uległ tak szybko prawu grawitacji, i nie zawitał przy naszym pępku,
ważne są również ćwiczenia, masaże i kosmetyki.
Do biustu wybierajmy serum które wypełni i uelastyczni naskórek. 

Jestem żywym przykładem na to że to wszystko prawda, i niestety jeśli 
podjęliśmy już walkę, musimy się uzbroić w cierpliwość- to nasza tarcza. 

Od jakiegoś czasu stosuję, balsamy i serum do ciała.
Szoruję się gąbką do masażu i obwijam w folię spożywczą. 
Piję dużo wody, i ćwiczę. 
To wszystko zbliża mnie do wymarzonej sylwetki.

Jakich kosmetyków używam?
Jest ich niewiele ale już niedługo będę powiększać swoją kolekcję :)

O mleczku z Ziaji możecie poczytać w poprzednim poście.


Eveline- Slim extreme 3D.
Push-Up

Super skoncentrowane serum modelujące do biustu.
Wypełnia i powiększa biust, ujędrnia i podnosi, modeluję i kształtuję.
W jego skład wchodzą:
  • Volufiline
  • Kwas hialuronowy
  • Centella asiatica
  • Algi laminaria 
  • Acacia collagen
  • Kofeina.
I pytanie czy to serio działa.
- Ja uważam że tak, biustu oczywiście nie powiększa ale faktycznie ujędrnia.
Serum ślicznie pachnie, i zostawia na piersiach niewidoczną otoczkę która tak jakby spina nasz biust.
Cena: ok 15 zł
Dostępność: drogerie 
Ocena: 7/10
Czy kupię ponownie?: Kiedyś na pewno tak, teraz chcę wypróbować czegoś innego.
Z 250 ml pozostało mi jeszcze ok 50 ml.
Do ciała używam Eveline- Slim extreme 3D

Serum intensywnie wyszczuplające + ujędrniające
Antycellulit.
Modeluję sylwetkę, zwalcza cellulit i rozstępy, redukują tkankę tłuszczową-
efekt chłodzący.
Składniki:
  • Isocell Slim, Centella asiatica, kofeina i wyciąg z bluszczu
  • Kolagen i elastyna
  • Miłorząb japoński
  • Minerały wód termalnych Północnej Bretanii
  • Wyciąg z alg laminaria.
 Ja jakoś z tym serum żeśmy się nie polubili :(
Wkurza mnie efekt chłodzenia, zapach mentolu zaczął mi przeszkadzać,
i wydajność jest fatalna.
Przy tak częstym stosowaniu serum znika bardzo szybko.
Nie zauważyłam większej poprawy, może gdybym częściej używała?

Cena: ok.17 zł
Dostępność: Drogerie
Ocena: 5/10
Czy kupię ponownie?: Raczej nie.

Aby efekty były bardziej widoczne, często przed smarowaniem robię sobie masaż
szorstką gąbką do masażu, którą kupiłam w Rossmannie za 5 zł.
Masuję, masuję aż skóra się zaczerwieni i rozpoczynam proces smarowanka :) 
Kilka dni temu zaczęłam akcję obwijania się folią spożywczą.
Najpierw masaż, kosmetyki, a na warstwę specyfiku obwijam się na udach i brzuchu, folią.
Ubieram się ciepło i i wskakuję pod kołdrę. Wolę robić to na noc :)
Podobno efekt przychodzi szybko, cm lecą, cellulit znika i skóra jest bardziej ujędrniona.
O wszystkim będę was informować na bieżąco.
Jeśli o czymś zapomniałam, a macie więcej pytań- piszcie :)
Dziękuję!
                                                                Buzia xoxo

Zakupy i mój ideał :)

Wracam po małej przerwie :)
Dzisiaj zapewne dodam 2 wpisy, bo chcę szybko zadrobić zaległości :)
Dzisiaj wpisy kosmetyczne, tym razem o moich ostatnich zakupach 
i o tym jak dbam o ciało.

Każda kobieta kocha zakupy ale nie każda lubi wydawać pieniądze (czyt.ja) ;D
Kocham zakupy za małe pieniądze i duże zadowolenie.
Każdy swój zakup dobrze przemyślę, i zanim do niego dojdzie, czytam dużo recenzji o danym produkcie.
Tym razem tak może nie było, ale fortuny nie wydałam a zadowolenie jest w 100 %.
Przechodząc do rzeczy.
Od dawna polowałam na świetną kosmetyczkę, albo w zwierzęce motywy albo w groszki :)
Nie wiem w ogóle na co mi ona ale po prostu chciałam ją mieć, szkoda tylko
że zwykła kosmetyczka kosztowała ponad 20 zł- ja tego nie przyjmuję! :)
Nie szukając trafiłam na o to takie cudo:

Kosmetyczka o dziwo bardzo pojemna, bo wchodzą do niej nawet duże kremy czy balsamy i spokojnie wszedł by do niej szampon :) 
Jestem z niej bardzo zadowolona, na pewno przyda się na jakieś wyjazdy.
Jestem jeszcze w trakcie poszukiwania kosmetyczki kuferka.

Cena: 5 zł!
Dostęp: "Sklep po 5 zł"
Ocena: 9/10
- suwak mógłby być bardziej solidny :)

Kolejną rzeczą jest balsam do ust.
Posiadam już jeden z AA ale tamten nie do końca się sprawdza na moich ustach.
Zimą wyrobiłam sobie nawyk że z domu nie wyjdę bez balsamu, bo czym to się kończy każdy chyba wie.

Balsam do usta Nivea "Olive & Lemon"
Zielony kolor balsamu na szczęście jest przeźroczysty :D
Daję świetne nawilżenie chociaż nie utrzymuję się na ustach tak długo jak mój waniliowy AA.
Przecudnie pachnie chociaż mógłby bardziej się sprawdzać na mrozie.
Ogólnie bardzo uwielbiam pomadki Nivea, za smak, zapach i różnorodność, lecz nie wszystkie
dobrze się sprawdzają.
Ten nie zachwycił mnie aż tak bardzo jak oczekiwałam.

Cena: ok.9 zł
Dostępność: Każda drogeria
Ocena: 8/10
-nie utrzymuję się aż tak długo.

I przechodząc do końca, jesteśmy przy pielęgnacji ciałka :)
Już od dawna przymierzałam się do tego zakupy, bo 
niczego tak dobrze nie wspominam jak współpracy z tym mleczkiem.
Wspomnienie lata mmm..

 "Ziaja Masło Kakaowe"
Używałam go latem, gdy namiętnie się opalałam i byłam zjarana jak mudzyyynka :)
Fantastycznie poprawiał mój koloryt ciała- tak jak obiecuję producent.
Używałam go przed i po opalaniu.
A że wiosna już w końcu idzie, znów do niego powróciłam.
Jak dla mnie każdy kosmetyk Ziaji, ma same zalety, również on!
Nawilża, szybko się wchłania i pozostawia delikatną otoczkę, pięknie pachnie.
Co najlepsze, używam go również na buzię, i co najlepsze?
Nie jestem po nim czerwona, twarz mnie nie szczypię, krostki się nie pojawiają.
Jak dla mnie mój "Number One"! :) 

Mleczko przeznaczone do skóry: normalnej, suchej wrażliwej.
  • delikatnie natłuszcza
  • wzmacnia naturalną barierę ochronną minimalizując ryzyko podrażnienia.
  • prawidłowo nawilża oraz zapewnia skórze wysoką eslatyczność.
  • zachowuję gładkość, miękkość i jędrność na poziomie skóry młodej.
  • poprawia koloryt oraz przyśpiesza powstawanie równomiernej opalenizny.
  • delikatna konstystencja
  • formuła woda w oleju
  • bez barwników, bez parabenów.
Masło kakaowe- zawiera niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe NNKT oraz tokoferole.
Działa poprzez intensywną regenerację skóry suchej. Przywraca zdrowy wygląd oraz zapewnia skórze równowagę wodno-lipidową. Naturalnie poprawia koloryt naskórka.
Mleczko używać przed opalaniem, również w solarium.
Czy to co jest napisane na etykietce, nie jest pieprzeniem farmazonów?
Nie! Dla mnie czysta, prawda, idealny! :)
Cena: 10.20 zł.
Dostępność: drogerie i sklepy Ziaja
Ocena: 10/10 :)

Niedługo wpadnę ponownie ;)

                                                                  Buzia xoxo

środa, 13 marca 2013

Domowe sposoby- Maseczka drożdżowa :)

Postanowiłam co jakiś, podawać wam przepisy na domowe
maseczki i inne pierdoły.
Pewnie większość jest wam znana ale chyba dobrze
jest podać komuś SPRAWDZONY przepis :)
Siedzę teraz z maseczką na twarzy i pomyślałam
że mogę wam co nie co o niej napisać.
Maseczka prosta, z łatwo dostępnych składników
które na pewno znajdą się w waszym domu! :)

Maseczka drożdżowa-
jest dobra dla cery tłustej i trądzikowej.
Podobno drożdże wspaniale działają na trądzik.
Czy taka jest prawda?
Chyba nie w moim przypadku.
Ale lubię czasem sporządzić sobie taką miksturkę.
Systematyczne stosowanie może przynieść jakieś efekty,
jeśli wasz trądzik nie jest nasilony.

Co jest potrzebne?
-drożdże
-mleko
-mąka ziemniaczana do zagęszczenia

Co robimy?
-zagrzewamy lekko mleko
-rozdrabniamy drożdże
-drożdże zalewamy mlekiem
-dodajemy mąkę ziemniaczną
-maseczkę nakładamy pędzlem na twarz
-czekamy 20 min.

Proporcje zależą od tego ile chcemy uzyskać maseczki.
Mleka wystarczy odrobina aby maseczka nie była zbyt rzadka.

Maseczka po chwili twardo zastyga nam na twarzy a po 20 min
możemy ją zerwać i umyć buzię chłodną wodą :)
Maseczkę można nakładać na miejsca, w których występują jakieś krostki-
plecy,ramiona, dekolt.

Pamiętajcie aby sprawdzić czy nie jesteście uczulone na żaden składnik.

Ja lecę ściągnąć maseczkę i posiedzę jeszcze z jogurtem naturalnym zamiast kremu,
który dobrze nawilży moją cerę! :)
                                                                                                         Buzia xoxo

wtorek, 12 marca 2013

Zakupy Hebe cz.3- GoGo!

Czy znacie już produkty KALLOS?
Zapewne wiele z was już wie co nie co o tych kosmetykach,
w szczególności maskach do włosów :)
Któregoś pięknego dnia trafiłam na promocję, wspaniałą promocję w Hebe oczywiście :)
Najpierw zakupiłam balsam do włosów a drugiego dnia skusiłam się również na żel do kąpieli
bo tylko te 2 produkty obowiązywała promocja.
Jaka jest stała cena? Nie mam pojęcia,
widziałam tylko że ceny są ok.15 zł
a w promocji były za 4,99!
Czy to nie wspaniałe?
Może i tak ale po tych produktach spodziewałam się więcej..
        Więcej dobrego..             

1.                                                         2.

1. Balsam do włosów.
Oczywiście obietnice są wielkie- jak zawsze.
Balsam nakładamy na wysuszone włosy ręcznikiem,
i trzymamy tak jak nam najlepiej, tak jak lubimy.
U mnie zazwyczaj jest to do godziny czasu, lub
na całą noc.
Jednak nie wiem czy to wina twardej wody czy serio ten balsam nie radzi sobie.
Nie oczekuję cudów ale efektu WOW nie ma :(
 Mega plusem jest zapach, który jest intensywny jak eleganckie perfumy
i długo się utrzymuje na włosach bez problemu :)

Zalety:
-zapach
-bardzo ładne opakowanie

Wady:
- mało wydajny
- konsystencja rozrobionej odżywki z wodą (leje się)
-cena (za taką cenę jest wiele lepszych produktów) 

2. Żel po prysznic.
I tutaj też jestem niestety rozczarowana.
Nic specjalnego, szału niii ma!
Użyłam go z 2 razy, i jakoś nie sięgam po niego chętnie.
Używają go pewnie siostra z mamą ale mi on nie odpowiada.

Zalety: 
-zapach 
-opakowanie

Wady:
- nie pieni się
-zapach nie pozostaje na skórze po umyciu
-cena

No niestety te produkty nie sprawdziły się u mnie ale
za promocyjną cenę 5 zł warto było się przekonać jakie w ogóle są.
Może za jakiś czas do nich powrócę :)
 Buzia xoxo

poniedziałek, 11 marca 2013

Zakupy Hebe cz.2 - krem Sweet Secret ♥

Aaaa postanowiłam wpaść
do was dzisiaj raz jeszcze.
Ciąg dalszy recenzji produktów zakupionych w Hebe.
Tym razem zaprezentuję wam kremy do rąk,
jedyne takie słodkie i cudowne jakie znam.
Wiadomo są lepsze, zimą w szczególności 
potrzebujemy dużej ochrony ale zawsze taki krem można 
przecież mieć w swojej torebce :)
Ja akurat lubię mieć takiego słodziaka w swojej torebce, 
wyciągnąć go na przystanku, w szkole czy gdzieś indziej
i rozkoszować się tą chwilą haha.
Ale najlepsze w tych kremach jest to, że nie tylko ładnie pachną i wyglądają
ale również mnie zaspokajają :D 
Dobre nawilżenie i natłuszczenie z umiarem to podstawa.
On właśnie taki jest.
Przechodząc do sedna sprawy.

Krem FARMONA- Sweet Secret :)

Czy jest coś lepszego?! Nieeee! ♥
Do wyboru mamy 2 rodzaje.
Ja nie mogłam się oprzeć ani jednemu ani drugiemu :)
Kiedyś miałam już ten Trufle i Migdały,
teraz chciałam mieć i ten bananowo kokosowy.
I co ja mam powiedzieć wam o nich?
Są cudowne, zapach przepiękny, trufle i migdały pachną prawdziwie jak
najsłodsza bombonierka od ukochanego a kokos i banany 
jak najlepszy deser na świecie.
Zapach utrzymuję się na długo.
Krem pozostawia delikatny film na dłoniach, otula je 
i nawilża bardzo dobrze.
Mi serio nie jest potrzebne nic więcej do szczęścia :)

Zalety:
-cena (stanowczo, idealna)! 5,99 zł
- zapach
-nawilżenie
-nie przetłuszcza dłoni
-szybko się wchłania
- wydajny! 

Wady:
-nie mogę powiedzieć nic złego na swój ideał! :) 

Polecam wam z całego serduszka!

                                                                           Buzia xoxo

Zakupy w Hebe- firma Bell :)

Dzisiaj przybywam do was z małą recenzją 3 kosmetyków.
Zacznijmy od początku.
W sobotę wybrałam się do Hebe gdyż każdego dnia od 7.03 do 13.03
obowiązują promocję na dane firmy aż -40%!!!!!
Moja na firmę Bell i Rimmel obowiązywała w sobotę i w niedziele 
a więc Nacia wróciła do domu zadowolona :)
Już od rana dziewczyny rzucały się na kosmetyki, a ja tylko weszłam, wzięłam to co trza!
I poszłam, obeszło się bez żadnej szarpaniny :D
Po za kosmetykami które pokaże wam dzisiaj, znalazło się jeszcze kilka ale to, 
pokażę następnym razem.
Teraz przejdźmy do tego co misiaczki zakupoholiczki kochają 
najbardziej. 
Torebka Hebe, załadowana cudeńkami a w niej...

1.



 Puder Multi Mineral Mat-
użyłam już go kilka razy, i jestem totalnie zadowolona,
puder spełnia moje oczekiwania.
Dobrze sprawdza się w makijażu na mojej cerze z problemami.
Nie mam świecącej cery, i nie wiem jak by się sprawdził na cerze tłustej,
ale na suchej z trądzikiem jest jak najbardziej ok! :)
Do wyboru mamy kilka odcieni, mój jest 034,
dobrze dobrany do mojej jasnej karnacji, nie powoduję efektu maski
wraz z podkładem, troszkę trzeba się tylko namachać pędzelkiem
jeśli potrzebujemy mocne zmatowienie.
Gdy już zacznę znów pracować nad swoją opalenizną,
na pewno kupię ciemniejszy :) 

Zalety: 
- cena (po za promocją także jest tani)
-dobrze matuję buzię
- długo się utrzymuję na twarzy
- sprawdza się przy cerze trądzikowej
- opakowanie
- znajdzie się odcień dla każdego

Wady:
Nie zauważyłam żadnych jak na razie! :)

Kolejnym moim ulubionym produktem który wpadł w moje łapcie
podczas sobotniego polowania, jest mój ulubiony podkład,
który jest dla mnie jednym jedynym najwspanialszym podkładem tańszych firm :)

2.

Bell Perfect Skin Mat Make-Up
odcień 20.
Do wyboru mamy jeszcze,10,30,40,50
20 jest dla mnie wręcz idealny!
Co naprawdę nie zdarzyło mi się nigdy,
i często podkłady musiałam odstawiać na półkę z bublami
bo wyglądałam dość śmiesznie.
Ten nie daję nam efektu różowej świnki ani bohatera filmu Zmierzch,
jest dobry dla osób które mają jasną karnację
wpadającą w żółty, tak jak ja. 
Również BARDZO dobrze sprawdza się na twarzy z trądzikiem.
Matuję i kryję zaczerwienienia. 
Nie jest wcale ciężki.
Aplikator z pompką jest nie przeze mnie lubiany.
Ale na szczęście w środku produkt nie zostaję i
jest wykańczany do ostatniej kropelki :)

Zalety:
-cena
-sprawdza się w 99,9% na mojej cerze
-dobre odcienie na każdej jasnej karnacji
- długo się utrzymuję
-matuję i kryje doskonale :)

Wady:
-tylko i wyłącznie pompka.

I ostatnią rzeczą jest również fluid. 
Nigdy wcześniej go nie używałam i jeszcze
nie używałam go.
Jeśli się nie sprawdzi, powędruję do mojej mamy :) 

3.

1. cena w promocji 9,59 zł.
2. cena w promocji 10,19 zł normalnie 16,99 zł
3. cena w promocji 7,19 zł normalnie 11,99 zł :)

Już niedługo kolejne recenzję nowych produktów! :)

PS. Przepraszam za pazury!!!!!


środa, 6 marca 2013

Mój trening 85 min :)

Dzień doberek!

Obiecałam że wpadnę dzisiaj i przedstawię wam mój trening 85 min :)
Jestem po ćwiczeniach i zjadłam właśnie śniadanie.
Najważniejsze po treningu jest zjeść jak najszybciej białko i węgle, ze względu na to że
ja ćwiczę na czczo lub po śniadaniu, nie mogę zjeść
tego co by było najlepsze czyli np.pierś kurczaka :)
Ja na śniadanie zjadam jajka, a węgle są w postaci kanapki z chudą wędliną
najlepiej gotowaną piersią kurczaka i z ciemnego chleba tym razem ze słonecznikiem :)
Do tego dochodzą 2 jajka lub same białka i jakieś warzywa.
A dlaczego ćwiczę na czczo? Tyle ile ludzi tyle zdań.
Jedni uważają że lepiej ćwiczyć po śniadaniu, drudzy że po południu a kolejni że wieczorem.
Fakt, każda forma ruchu jest idealna ale na czczo spalamy tkankę tłuszczową a po posiłkach to co zjedliśmy
i musimy ćwiczyć dużo więcej aby spalić tłuszczyk :) 

Mój trening 85 min wygląda mniej więcej tak:


Na sam początek rozgrzewka, bardzo ważna!

Następnie cardio, 40 min :)



Kiedy zaliczę już wykańczające cardio 
przechodzę do ćwiczeń na poszczególne partie ciała:
 
 ramiona-
 


nogi-
  


tyłeczek-
  

Później 50 x przysiady
50 x pompki
50 x podnoszenie hantli na leżąco 25 x 2

Wszystko kończę rozciąganiem :)

                                                                                             Buzia xoxo

poniedziałek, 4 marca 2013

Bejbe wam pokażę jak się męczy! :D -ćwiczenia

Dzień dobry!

Czy dzień dobry? Oczywiście! Nad naszą kochaną Warszawą zapowiadają dzisiaj 8'C
Ohoho! Pięknie :) Aż żyć się chcę!
Wczoraj zaczął się nowy tydzień a nowy tydzień to nowe wyzwania, szkoda że uświadamiam to sobie dopiero we wtorek haha :D
Na ten tydzień mam kilka wyzwań do zrealizowania m.in. ćwiczenia.
Muszę ćwiczyć codziennie, jednego dnia 85 min a drugiego 40 min.
Dziś są te krótsze ćwiczenia i za ok.godzinę będę je zaczynała życzcie mi powodzenia! :)
Chcę wam pokazać kilka ćwiczeń które wykonuję, mogę serdecznie je polecić bo sama widzę
jakie efekty dają ćwiczenia wykonywane regularnie :) Wiosna idzie wielkimi krokami, i pamiętajcie!
Nie jest jeszcze za późno aby zabrać się za siebie.

 
Na początek idzie najważniejsze.. czyli CARDIO!
Bez tego nasz trening nie ma sensu.

Następnie robię ulubione ćwiczenia na świetny tyłeczek 

         
                                            

Później abs :)
następnie 100 przysiadów
50 pompek
100 brzuszków
i hantle na wymarzone piersi i ramiona :)
trening kończę rozciąganiem.

Jutro pokażę wam, jak wygląda mój trening 85 min :) 

Oczywiście wykonując codzienny trening nie możemy 
zapominać o podstawowym ruchu, chodząc
10 tyś kroków dziennie, możemy bezpiecznie 
z łatwością tracić na wadzę.. a więc..
dużo się ruszajcie, chodźcie na spacery, i róbcie podejście
bo potrzebną wam rzecz która leży 2 metry dalej :)

Miłego dnia!
                                                                                        Buzia xoxo

Torebki moich marzeń ♥

Postanowiłam w tym krótkim odstępie czasowym wpaść jeszcze raz :)
Wczoraj tak z nudów, stwarzałam sobie zestawy ubrań.
Zainspirowała mnie idąca wielkimi krokami wiosna.
W tym zestawie pokażę wam torebki, torby duże i praktyczne oraz kopertówki które niedawno
podbiły moje serce i coraz bardziej mi się podobają.
Wybrałam 18 torebek które spodobały mi się najbardziej w cenie 50-100 $. Za dobrą torebkę to wcale nie tak dużo, są również łatwo dostępne np.w H&M ale czy są również tak łatwo dostępne w Polsce? Tego akurat nie wiem :(
Torebki przy których są serduszka, są moimi faworytami, i gdybym miała teraz na to fundusze na pewno
te przecudne maleństwa znalazły by się w mojej skromnej szafie ^^
 









1.klik
2.H&M
3.klik
4.$40
5.klik
6.klik
7.klik
8.klik
9.klik 
10.klik 


1. $90
2.klik
3.klik
4.H&M
5.klik
6.klik
7.klik
8.klik

Pięlegnacja mojej cery :)

Dziś chcę przedstawić wam wszystko na temat pielęgnacji mojej cery.
Mam cerę trądzikową a co za tym idzie? Suchą.. 
Więc pielęgnacja takiej cery nie jest łatwa oj nie nie.
Wypróbowałam już wszystkich drogeryjnych kosmetyków- odradzam tego! Trzymać się z daleka od takich rzeczy!
Przeszłam leczenie u dermatologa, leczenie antybiotykami nie przyniosło żadnych efektów po długotrwałym 
leczeniu nie było żadnej różnicy.
Teraz przyjmuję tabletki antykoncepcyjne którą mają również na celu poprawić stan mojej cery.
Nie mogę używać różnych kremów, toników, zbyt ciężkich podkładów. Nie mogę pielęgnować
buźki tak jakbym chciała. Moja dbałość o to ogranicza się jedynie do kilku niezbędnych rzeczy.
Mydło siarkowe firmy BARWA. Używam je codziennie rano i wieczorem, myję nim buzię, ramiona, plecy i dekolt. Świetnie się sprawdza, nie przesusza mojej skóry- co jest chyba najważniejsze. 
Do kupienia w drogerii za ok 7 zł 

Po umyciu, muszę natłuścić skórę ale jej nie zatłuścić. A więc w tym celu używam odrobinę oliwki dla dzieci :)
Oliwka BabyDream do kupienia w Rossmannie za ok 8 zł. 

W likwidacji "przyjaciół" pomaga mi zwykła najzwyklejsza maść cynkowa, która wysusza je.
Używam jej codziennie również na buzię, jak i na plecy i ramiona. Nie umiem się bez niej obejść, jedynym minusem maści jest to że gdy użyję jej się w miejscu w którym nie ma problemu, wysusza zbytnio skórę która zaczyna schodzić :( 

Do kupienia w każdej aptece za 2,30 zł.

Buzię mogę po umyciu wycierać tylko i wyłącznie chusteczkami higienicznymi, nie ma tutaj mowy o żadnych ręcznikach!
Co 2 dzień robię sobie parówki na buzię, siedzę pod ręcznikiem ok 15 min, do parówki używam rumianka i zielonej herbaty. 
Uwielbiam również nałożyć po oczyszczeniu buzi, jogurt naturalny. Moja cera jest po nim aksamitnie gładka! :) 
A te tabletki mają mi pomóc, oby tak się stało! 
Już niedługo kolejne wpisy!

                                                                                                                     Buzia xoxo





piątek, 1 marca 2013

Piszecie się na przygodę ze mną! ^^

Witam serdecznie wszystkich!
Tych którzy niedługo zapewne trafią na mojego bloga :)
Pewnie nie będę oryginalna pisząc że mój blog będzie blogiem modowo-kosmetycznym.
Takich blogów jest już miliony, jedne lepsze drugie gorsze a ja chciałabym należeć do tych lepszych :)
Z czasem mnie poznacie, i zobaczycie jaka osoba kryję się po drugiej stronie, i sami ocenicie
na jakim poziomie jest mój blog. Wiadomo, proszę o wyrozumiałość i cierpliwość!
Już nie mogę się doczekać kiedy zacznę dzielić się z wami moimi doświadczeniami, nowymi 
zdobyczami i odczuciami.Chcę być przykładem że dobry kosmetyk i dobry ciuch 
można kupić za niewielką cenę. Czy jestem osobą skąpą? Nie. Raczej oszczędną, lubię mieć dobre 
rzeczy ale nie lubię przepłacać, jeśli moja kobieca intuicja podpowiada mi że coś można kupić
na wspaniałej promocji, piszę się na to! :) 

                                                                                                                       Buzia xoxo.